Prawdopodobnie to staroobrzędowcy zbudowali pierwsze banie na terenie Suwalszczyzny. Typowa bania to budynek drewniany, rzadziej spotykane są banie murowane lub gliniane. Dach bani był dwuspadowy. Wewnątrz znajdował się przedsionek i właściwa łaźnia. Stał w niej piec z narzuconymi kamieniami, często z miejscem na sagan do grzania wody. Znajdowały się tam też ławki do siedzenia i pałok, czyli miejsce gdzie temperatura była najwyższa, służące do "parzenia się".
Banie budowano na obrzeżach miejscowości, nad wodą: na brzegu jeziora, albo w pobliżu rzeki czy strumienia, w których można było szybko schłodzić rozgrzane w bani ciała. Dawniej sauny zażywało się zazwyczaj w sobotę, po całym tygodniu ciężkiej pracy w gospodarstwie. Osobno korzystali z niej mężczyźni i chłopcy, a osobno kobiety i dziewczęta. Było to miejsce spotkań towarzyskich. Rozmawiano tam o bieżących sprawach wsi, o polityce i o historii. Do dziś w miejscowości Piotrowa Dąbrowa jest jedna z ostatnich, odbudowana i działająca gliniana sauna.
Tradycja używania bani w końcu lat 90. ubiegłego wieku powoli zanikała. Dziś powraca się do wykorzystywania bani, stała się ona dodatkową atrakcją turystyczną. Tradycyjne banie znajdują się jeszcze w kilku wsiach na Suwalszczyźnie. Większość z nich jest usytuowana nad rzeką Czarną Hańczą.
Aby dostatecznie ogrzać banię, trzeba palić w piecu przez dwie lub trzy godziny. W takiej tradycyjnej "czarnej" bani brak jest komina, a dym wydobywa się z paleniska do pomieszczenia, a następnie na zewnątrz - przez otwarte drzwi i okna. Po nagrzaniu kamieni do odpowiedniej temperatury wygarnia się z paleniska popiół i resztki węgla drzewnego. Zamyka się drzwi i okna, a rozgrzane kamienie polewa się wodą, aby uzyskać wysoką wilgotność powietrza, przez co odczuwalna temperatura jest wyższa. Temperatura w pomieszczeniu jest rozłożona nierównomiernie - pod sufitem sięga nawet 100-120°C, a przy podłodze 40-60°C.